43. Haze

3.7K 753 135
                                    

No dobra, łapcie bonus!

#uncovermeLS

Becca stresuje się dużo bardziej, niż powinna, wziąwszy pod uwagę, że jedziemy tylko do jej rodziców.

Oczywiście nie chodzi tylko o to. To dzień urodzin jej siostry. Niesamowicie bolesna data, tym gorsza, że jej rodzice nadal obchodzą urodziny Cam, a o tych Bekki całkowicie zapominają. Nie mam pojęcia, co musi przeżywać moja dziewczyna, ale raczej nie jest z nią dobrze, skoro pozwala mi prowadzić, co prawie się wcześniej się nie zdarzyło.

Jest dziwnie milcząca przez większość drogi, zupełnie jak nie ona. Zagaduję ją o wywiady, nawet ten z pieprzonym Bryce'em, o uczelnię, nowości na stronie TAY, jej przyjaciółki, wszystko, co przyjdzie mi do głowy. Odpowiada na każde moje pytanie, ale możliwie zwięźle i krótko, po czym znowu milknie. To takie nie w jej stylu, że zaczynam się niepokoić.

W końcu gdzieś w połowie drogi sięgam do ekranu i włączam muzykę. Przerzucam przez chwilę kolejne utwory, aż wreszcie znajduję to, czego szukałem. Z głośników płyną pierwsze nuty piosenki, którą Becca doskonale zna, bo podnosi na mnie zdezorientowane spojrzenie.

– Odkąd to chcesz puszczać w samochodzie Taylor? – dziwi się. – Zawsze jęczysz, żeby włączyć tych twoich wyjców.

Ignoruję chwilowo obrazę moich ulubionych zespołów i pozwalam sobie na dwie sekundy bezkarnego przyglądania mojej żmijce. Taylor zaczyna śpiewać piosenkę, którą nawet ja dobrze znam, bo trudno jej nie znać, skoro swego czasu leciała w każdym radio po milion razy, a Becca jakby nieco się rozchmurza. Jak zwykle wygląda pięknie, choć dzisiaj ubrana jest bardzo oficjalnie: w czarną koktajlową sukienkę i szpilki, a włosy związała w niedbały kok na karku, z którego na oczy opada jej kilka jasnych pasm. Zerka na mnie mocno umalowanymi oczami i w jednej chwili uderza mnie, że ta kobieta prędzej czy później będzie moją zgubą. Słowa piosenki Taylor tak bardzo do tego pasują, że zaczynam śpiewać, gotów na wszystko, byleby tylko zobaczyć uśmiech na ustach mojej żmijki.

I knew you were trouble when you walked in

So shame on me now

Flew me to places I'd never been

Now, I'm lying on the cold, hard ground...

Becca zaczyna się w końcu śmiać, zapewne dlatego, że fałszuję na całego i drę się tak bardzo, że aż przekrzykuję Taylor. Robię z siebie głupka, ale jestem z tego bardziej niż zadowolony, widząc, że to rozchmurzyło moją żmijkę.

Tylko to się w tej chwili liczy.

– Błagam, przestań – jęczy, kładąc dłonie na uszach, jakby wcale nie chciała słyszeć mojego śpiewu. Absolutnie w to nie wierzę. Przecież jestem zajebisty! – Zabijasz tę piosenkę, Haze!

– To ty zabijasz tymi słowami moje serce, żmijko – zapewniam z uśmiechem, a potem nabieram powietrza i śpiewam refren po raz drugi.

– Nie wiedziałam, że znasz słowa! – Becca podnosi nieco głos, żeby mnie przekrzyczeć. – Podobno wcale nie lubisz Taylor!

– Gavin nieustannie puszczał tę piosenkę w swoim studio. – Przewracam oczami. – On tylko wygląda na takiego niegrzecznego chłopca, tak naprawdę ma miękkie serduszko popowej fanki.

Becca posyła mi pełne powątpiewania spojrzenie.

– Jasne, Haze. Jasne.

Jej głos jest tak protekcjonalny, że nie mam innego wyjścia, jak tylko się roześmiać. Nie próbuję się więcej tłumaczyć, tylko wracam do śpiewania, a kiedy piosenka się kończy, pozwalam lecieć kolejnym z playlisty Taylor, która w przypadku Bekki ma długość jakichś czternastu godzin.

Uncover Me | TAY #3 | ZAKOŃCZONE | ZNIKA 03.06Where stories live. Discover now